W lecie boisko wyglądało dobrze, było zielone jak cholera.Mieszkam obok i nie widziałem by ktoś zajmował się tym boiskiem jak należy, nie było ono właściwie koszone, jakiś grubas wykosił raz lub dwa poziostawiał po sobie skoszoną trawę, a boisko powinno być strzyżone do wysokości 5cm by trawa i murawa się rozwijała. Powinno być dodatkowo nawożone - odżywiane. Kto odpowiadał za utrzymanie boiska i jego pielęgnację, tego pow...sić za jaja.
Boisko jest jak żywe stworzenie. Klub dostał w prezencie "psiaka" i płacze teraz że mu zdechł bo nikt go nie karmił.
Trawnik koszee w sezonie co tydzien bo niewiele by z niego było , a tu na boisku uzytecznosci publicznej brak zainteresowania, nie ma komu utrzymywać, po poł roku nareszcie sie ktos zgapil ze cos jest nie tak...
|
|
Niekoszone i jedno wielkie rozlewisko, na jesieni nie dało się wejść, woda po kostki, zasilane wodą z pobliskiego parkingu po 5 zeta za godzinę
|
|
Kolejne zmarnowane pieniądze publiczne, na terenie zalewowym przy rzece, kto dopuścił do budowy boiska w tym miejscu? W miejscu gdzie budowa boiska miałaby sens stoi budynek usługowy i parking- i ktoś trzepie kasę, a wy dzieciaki grajcie w błocie ...
|
|
Ja tu widzę jedno wielkie mydlenie oczu.
Wszystkie poczynania pana Gilmana i spółki dążą do jednego-przygotowania gruntu pod deweloperkę kosztem głównego boiska lublinianki. Najpierw tworzą bezsensowne boiska treningowe w miejscu niesprzyjającym, bezużytecznym do stawiania bloków. Burzą trybuny (deweloper już nie będzie tego musiał robić), mają postawić przenośną/demontowalną trybunę, bo może wstawi się na boiska treningowe i przegoni się jeszcze chętnych do gry dzieciaków tam. Wtedy z czystym sercem, bez zbędnych pytań powstaną bloki w miejscu stadionu głównego. Oczywiście główny zainteresowany walczy teraz całym sobą z wszystkimi wokół, pokazuje swoją dobroć i gospodarność, lecz ma w tym swój cel i mydli oczy wokół, odwraca uwagę od swoich poczynań. Na pewno mu się to opłaci mniemam, ale czyim kosztem. Gruntownie przemyślane, ale każy przekręt da się wykryć.
|
|
Tak jak i tam tak i tu nikt nie dba o to boisko, po zakończeniu budowy stało sobie w wodzie, bez żadnych interwencji i pielęgnacji i nagle po pół roku ktoś wpadł na pomysł że firma wykonawcza coś schrzaniła, chyba że to ona miała je pilęgnować |
|
w pierwszej kolejności należy zrobić ekspertyzę w tej sprawie:/ |
Strona 3 z 3
Dodaj odpowiedź:
Przerwa techniczna ... ...
|